Gradobicia nie zdarzają się często, ale wystarczy tylko kilka minut, aby przyniosły kosztowne w naprawie straty. Jednym z problemów jest uszkodzenie karoserii samochodów stojących na świeżym powietrzu. Czy istnieje jakiś tani sposób, aby poradzić sobie z wgłębieniami po gradzie?
Chociaż karoserie samochodów produkuje się z wysokiej jakości blach metalowych, to jednak są one narażone na uszkodzenia podczas użytkowania pojazdu. Skupmy się tutaj na skutkach gradobicia, ponieważ taka sytuacja może dotknąć każdego kierowcy.
Gdy widzimy, że samochód ma wgniecioną karoserię po gradobiciu, najważniejsze to sprawdzenie, czy doszło do uszkodzenia powłoki lakierniczej. Jeśli nie, naprawa wcale nie musi kosztować nas bardzo dużo. Jednak wtedy, gdy widzimy, że doszło do odprysku lakieru, musimy przygotować się już na droższe malowanie albo wymianę całej części na nową.
W przypadku wgnieceń spowodowanych przez grad bez odprysku lakierów, najczęściej stosuje się metodę delikatnego wypychania. Stosuje się wtedy specjalne metalowe dźwignie, które pozwalają na wypchnięcie wgniecenia od wewnątrz. Wtedy, gdy nie można zastosować te metody ze względu na brak dostępu do karoserii od wewnątrz, stosuje się narzędzia, które wyciągają wgniecenia, zasysając je.
Efekty takich napraw są rewelacyjne – po skutkach gradobicia praktycznie nie ma żadnych śladków. Czas naprawy jest przy tym bardzo krótki, a koszty niższe nawet o połowę od bardziej inwazyjnych prac.
Jeśli jednak doszło do uszkodzenia powłoki lakierniczej, wówczas sprawa jest poważniejsza i kosztowniejsza dla właściciela auta. Wówczas także stosuje się metodę wyciągania wgnieceń, ale trzeba dodatkowo zabezpieczyć lakier, a to oznacza malowanie. Inny wybór to gotowe części Honda czy innej marki. Wtedy wystarczy tylko wymontować uszkodzony element i zamontować nowy, niemniej to także dość kosztowna usługa.
Warto pamiętać o tym, że koszty związane z naprawami może pokryć ubezpieczenie AC – należy zapoznać się z warunkami, ponieważ nie każda polisa daje taką ochronę.