Podążanie za modą powoduje niejakie ujednolicenie społeczeństwa, zwłaszcza w Polsce. Nie jesteśmy osobami tolerancyjnymi, przez co rzadko kiedy ktoś chce się wyróżnić z tłumu. A wystarczyłoby pojechać jedynie do Berlina i zobaczyć, jak kolorowy i różnorodny może być tłum. Trudno jest wyjaśnić, co stało się powodem tego, że jesteśmy tak nudnym narodem, jeśli chodzi o styl ubierania się. Z jednej strony można by to zrzucić na panującą biedę. Jeżeli stać nas tylko na najtańsze ciuchy, to przecież wiadomo, że są one produkowane hurtem. Skoro zaś są produkowane hurtem, to muszą być produkowane w neutralnych barwach, aby szybko zeszły z półek sklepowych. Jednakże ograniczone zasoby finansowe nie muszą wcale być przymusem do kupowania rzeczy tanio produkowanych. Co sprytniejsi te same pieniądze wydają w sklepach z odzieżą używaną, gdzie można spotkać przepiękne ubrania, niekiedy jeszcze z metkami, czyli tak naprawdę nie noszone. Jesteśmy jednak wygodni, gdyż w sklepach typu second hand trzeba grzebać i przebierać, a my wolimy kupować tam, gdzie nasz rozmiar leży oznaczony na półce.